HIGH CLASS ESCORTS

 

Jaka jestem?

 

Z jednej strony, dyskretna i na poziomie, ceniąca eleganckie zachowanie, zdolność do prowadzenia konwersacji, osobowość, dużą wiedzę ogólną, intuicję i wyczucie taktu.

 

Z drugiej jednak strony, jestem wyuzdana i niegrzeczna...

 

Rozdwojenie jaźni?

 

Bynajmniej - kwintesencja Waszych pragnień.

 

Wszak marzycie o tym, aby mieć u swego boku "damę na salonach, dziwkę w łóżku".

 

Dziś jestem napaloną kotką, która nie może doczekać się na swojego kocura...

 

Przyjdź do mnie i podrap swoim pazurkiem...

 

Chcę go poczuć i posmakować Twojego mleczka...

 

Sex party rozbudza zmysły i ubiera rozkosz w cielesne szaty. Dziś mogę powiedzieć, że znam to z autopsji...

 

Gdy wracałam wczoraj do domu, byłam lekko na rauszu, który nie pozostawał bez wpływu na moje zmęczenie. Gdy jednak mój Ukochany zatrzymał samochód i powiedział do mnie: ściągnij majtki, od razu nabrałam pełnej świadomości...

 

- Ale jak to, tu, teraz, w tym miejscu? - zasypywałam pytaniami kierowcę-lubieżnika.

 

- Tak, tu, teraz, rób to powoli, chcę napawać się tym widokiem.

 

Jak powiedział, tak zrobiłam.

 

Dłoń kochanka powędrowała na moje łono i delikatnie na nim spoczęła.

 

Samochód jechał, z radia leniwie sączyła się muzyka, a ja między szeroko rozstawionymi udami czułam zachłanny dotyk kierowcy.

 

- Ze schowka wyjmij czarny woreczek i otwórz go - padło kolejne polecenie.

 

Po chwili w samochodzie rozbrzmiał dźwięk wibratora, który rozkosznie drażnił moją muszelkę...

 

Jechaliśmy niemal w milczeniu. Niemal, bo głuchą ciszę przerywały jedynie dźwięk wibratora i cicha muzyka z radia.

 

- Zrób sobie dobrze na moich oczach - kochanek ujawnił swoje oczekiwania.

 

- Ach, oj, och, hmm - moje westchnienia wypełniały wnętrze samochodu, zaś kochanek rósł w moich oczach... Widziałam jak w jego kroku budzi się do życia rozkosz, ta jednak miała dojść do głosu dopiero w domu...

 

Nim do niego trafiłam, orgazm zawładnął moim ciałem. Pierwszy z wielu. Ku mojej radości i ku spełnieniu oczekiwań kochanka...

 

 

Im Alltag ist Escort Model Anna wegen ihres Jobs und dem Studium zeitlich sehr eingeschränkt. Auch gedanklich beschäftigt sich die Begleitdame sehr mit ihren Zielen und die Umsetzung ihrer Vorhaben. Ihre Freunde sagen über Anna aus Essen, dass sie sehr ambitioniert, selbstbewusst und verlässlich ist. Obwohl Escort Lady Anna in ihrem beruflichem Leben sehr seriös und zielstrebig ist, gehört sie zu den Menschen mit denen man Pferde stehlen kann. Sie trägt ihr Herz auf der Zunge und ist stets ehrlich. Von sich selbst sagt VIP Escort Anna, dass sie die Abwechslung liebt, die so anders ist als jeder Alltag. Nämlich ein Rendezvous mit einem Fremden, bei dem sie sein kann wer sie will. Einmal Abstand nehmen vom stressigen Alltag und dem schnellen Leben. Einmal wild, triebhaft und unanständig sein. Die Zügel aus der Hand geben und ihre devote Seite zum Vorschein bringen. Des Weiteren Ihre Wünsche und Fantasien kennen lernen, um möglichst viel zu testen und somit mehr über sich selbst zu erfahren. Als Escort Model kann Anna erotische Abenteur erleben, bei denen sie aus sich heraus kommen und hemmungslos Begierden ausleben kann. Eben die perfekte Pause einlegen.

 

Hallo, lieber Besucher, mein Name ist Jasmin und ich bin eine Escort Dame aus Düsseldorf. Lassen sie mich Ihnen ein bisschen über mich erzählen.

 

Seit Jahren arbeite ich als Dolmetscherin in Deutschland und der ganzen Welt. Obwohl ich meine Arbeit als sehr schön empfinde, hatte ich immer das Gefühl, dass etwas fehlte. In meiner Branche konnte ich meine Persönlichkeit oder Sexualität nie so ausdrücken, wie ich es wollte.

 

Da beschloss ich, nebenher in die faszinierende Welt des Escorts einzutauchen. Diese Tätigkeit hat mir geholfen, all mein Verlangen im Leben – und im Bett – zu stillen. Endlich kann ich mein wahres Gesicht zeigen und Spaß haben. Außerdem lerne ich hierbei die  unterschiedlichsten, faszinierenden Menschen kennen.

 

Ich mache ein paar Mal pro Woche Pilates und Aerobic, um meinen Körper zu straffen und in Form zu halten.

 

Ich bin recht zierlich, habe aber Kurven an den richtigen Stellen. Meine Haare und Augen sind dunkelbraun und meine Körbchengröße ist 75B. Ich liebe es, meine Dessous sexy und elegant zu wählen, aber wenn Sie irgendwelche spezifischen Ideen haben, kann ich gerne etwas Passendes besorgen.

 

Außerdem mag ich es, mich sportlich-legere oder elegant zu kleiden. Ich bin auf alle Szenarien und Anlässe, die meine Kunden brauchen, bestens vorbereitet. Ich habe ein Piercing und eine Tätowierung an interessanten Stellen und liebe es, sie zu zeigen, wann immer ich die Gelegenheit dazu habe.

 

Ich spreche zwei Sprachen – Deutsch und Englisch – und einige meiner Lieblingsbeschäftigungen sind Kochen, Literatur und Reisen. Auch wenn ich kein wählerischer Esser bin, sind meine Lieblingsküchen Asiatisch, Brasilianisch und Französisch. Ich liebe es auch, in Clubs zu gehen, Spaß zu haben und einen Weißwein zu trinken.

 

Meine Lieblingsblumen sind Lilien, weiße Tulpen und Pfingstrosen. Meine Lieblingsparfüms sind Tom Ford, Guerlain la Petite Robe und Narcisso Rodriguez.

 

Wenn Sie mich buchen, können wir zu einem Date in ein Restaurant gehen, oder ich könnte direkt zu Ihrem Hotel oder auch zu Ihnen nach Hause kommen. Sie lassen mich einfach wissen, wo und wann und ich stelle mich gerne darauf ein.

 

Eine Escort Dame zu sein hat mich definitiv gelehrt, aufgeschlossener zu sein, wenn es um Sex geht. Zum Beispiel liebe ich es, erotische Massagen zu geben, ich bin leidenschaftlich im Bett und genieße Dirty Talk. Außerdem kann ich Ihnen das volle Freundinnenerlebnis sowie verschiedene Arten von Rollenspielen und vieles mehr bieten.

 

Sie werden feststellen, dass ich nicht schüchtern im Bett bin und weiß, was ich liebe und wie ich meinem Partner gefallen kann.

 

Im Moment bin ich in Düsseldorf ansässig, aber Sie können mich in vielen Städten in ganz Deutschland buchen. Außerdem bin ich offen für internationale Reisen, um meine Kunden zu treffen, sofern wir vorher die entsprechenden Vorkehrungen treffen.

 

Kochani, jak wiecie, właśnie wróciłam z Rosji, gdzie byłam na zaproszenie przyjaciela.

 

Siergiej - bo o nim mowa - to prezes dużej firmy działającej w branży przetwórstwa chemicznego. Nie zagłębiając się w zawodowe szczegóły - majętny i wpływowy człowiek z tzw. establishmentu.

 

Kilka dni, które spędziłam na Rublowce, dało mi możność poznać bogaty świat zatopiony w bizantyjskim przepychu. Krótko mówiąc - złoto, złoto i jeszcze raz złoto. No i "szampanskoje", które lało się strumieniami do ozdobnych kieliszków.

 

Lubię ludzi, którzy "dorobili się" fortun a nie urodzili się w bogactwie. Ci pierwsi są bowiem żywiołowi, nonszalancko podchodzą do życia, ekspresyjność to ich znak rozpoznawczy.

 

Dzięki szemranym interesom i "brudnym" powiązaniom z władzą żyją jak z bajki. Opłaca się być nieuczciwym - do takiego wniosku doszłam zwiedzając podmoskiewskie centrum handlowe Barvicha Luxury Village. Cóż, nie zawadzi mieć kolejnej torebki Gucciego czy jednej z kreacji Kiry Plastininy.

 

Siergiej - jak zwykle - stanął na wysokości zadania. Nie tylko obsypał mnie prezentami, ale również okazał się świetnym kochankiem. Ach ta rosyjska fantazja...

 

Przez cały pobyt na Rublowce sypialnia była opustoszała. Kto by się kochał w tak nudnej scenerii. Co innego przy rzeźbie Afrodyty, wykonanej na specjalne życzenie Siergieja. Nigdy nie zapomnę jak się "trachałam" przy Posągu Rozkoszy. Mam wrażenie, że bogini była lekko zawstydzona...