High Class Model i jej historia...
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 29, sierpień 2020 10:42

High Class Model i jej historia...
Wczorajszy wieczór spędziłam w dość nietypowy sposób. Otóż gdy wyszłam z łazienki, mój ukochany przywitał mnie swą nagością. Leżał rozkosznie pobudzony w naszym wielkim łożu, w ręku zaś dzierżył skórzany bat...
Spoglądałam to na jego penisa, to na narzędzie służące do słodkiego karcenia. Chwila, kiedy to stałam przed mężczyzną, który mnie pożądał, była brzemienna w natłok myśli. Sączyły się one niczym lawa z rozgniewanego wulkanu...
- Czy zrobiłam coś nie tak?
- Owszem, jesteś za piękna...
- Czy to źle?
- Skądże
- To dlaczego spotka mnie kara?
- To nie kara, to nagroda...
Gdy żywy ogień trudnych pytań i odpowiedzi wypalił się doszczętnie, wylądowałam na tzw. Ławce Kochanków. Mebel ów dostałam od swojego wielbiciela, który postanowił obdarować mnie cielesną przyjemnością...
Świadomość, że inny mężczyzna sprawił mi taki prezent i zapewne wyobraża sobie do czego on służy z moim udziałem, podniecała mojego mężczyznę do granic możliwości.
Nie minęła minuta, jak leżałam na ławce twarzą skierowaną ku ziemi a kochanek zakładał mi na nogi rozpórkę. Po niej przyszła pora na nadgarstki, które pokrył chłód metalowych kajdanek.
Leżałam ponętnie unieruchomiona na ławce i czekałam z pokorą na nadchodzące wydarzenia.
- Myślisz o innym mężczyźnie?
- Skąd, jak tak możesz myśleć?
- Wybiję ci z głowy innego samca, należysz do mnie i tylko mi będziesz usługiwać!
Świst bata i bolesna pręga na mej pupie były sugestywnym potwierdzeniem słów mojego właściciela... Batożenie w pozycji całkowicie nieruchomej to zupełnie inny wymiar przyjemności...
Bolało, owszem, skłamałabym, gdybym twierdziła inaczej. Bolało ale zasłużyłam na tę karę i jestem wdzięczna za batożenie, które mnie spotkało.
Od dawna walczę z nieposłuszeństwem względem mego mężczyzny, niestety czasem zapominam o swej suczej powinności... Na szczęście są meble i gadżety, które sprowadzają na ziemię niesforne kobiety.
Mój ukochany skutecznie i dosłownie wybił mi z głowy innego mężczyznę. Skórzany bat wskazał mi właściwe miejsce a Ławka Kochanków do dziś stoi w naszym apartamencie na czołowym miejscu. Tak abym była świadoma co może mnie spotkać, gdy będę niegrzeczna...
Dodaj komentarz