Gdy wrócił do domu, jak zwykle czekałam z pysznym obiadem, jednak nie te pyszności były mu w głowie...
 
- Zdejmij majtki, usiądź na brzegu łóżka i rozchyl nogi! - padł rozkaz, który bez wahania wykonałam.
 
W kuchni obiad dochodził ale mój kochany zaspokoił już swój pierwszy głód, słodko muskając języczkiem moją muszelkę i rozkosznie spijając moje soki...
 
Chwila, która mnie spotkała, była niesłychanie przyjemna - tak dawno nie lizał mnie tak zachłannie, tak zaborczo, tak władczo. Każde muśnięcie jego języka doprowadzało mnie na skraj przepaści. Każdy pocałunek mej szczeliny powodował, że tańczyłam na cienkiej linie pożądania...
 
Gdy byłam już dostatecznie pobudzona, stanął przede mną wyposzczony mężczyzna, który w ręku dzierżył elegancki masturbator. Gdy magiczna różdżka dotknęła mej muszelki, mym ciałem zawładnął słodki dreszcz rozkoszy... To był jednak dopiero początek - otóż tego popołudnia doświadczyłam wszystkich ośmiu opcji potężnych wibracji...
 
Niezapomniane orgazmy w postaci niebiańskich uniesień trwały do momentu aż mój ukochany postanowił nakarmić mnie autentyczną rozkoszą...
 
Stanął przede mną, rozpiął rozporek i wyjął ze spodni głodną męską rozkosz. Ponętnie stała przed mymi ustami, dumnie prężąc swoje wdzięki. Kutas był pięknie rzeźbiony, niczym grecki posąd, gorący w dotyku, niczym lawa, apetyczny w smaku, niczym nektar połączony z ambrozją...
 
Kochanek wygiął mi ręce do tyłu, spiął nadgarstki kajdankami i zapakował kutasa wprost do ust! Pieprzył je zachłannie, zaborczo, dogłębnie. Były chwile, gdy na zewnątrz pozostawały tylko płonące niczym pochodnie jądra ukochanego...
 
Zupa kipiała, ziemniaki bulgotały, kotlety zaczęły się przypalać. Nic to jednak. Oto bowiem w ustach miałam soczysty, gorący kawał mięsa, który smakował wybornie...
 
Czy może być coś lepszego? Owszem. Gdy ukochany usiadł na kanapie i nasadził mnie na swą płonącą lancę, zawyłam niczym wilczyca zawodząca do księżyca... Miałam wrażenie, że potężny fiut przeszył mnie na wylot. Spoczęłam na potężnych od podniecenia jądrach kochanka, chwila ta nie trwała jednak długo. Zmysłowe ruchy typu góra, dół, dół, góra spełniły pokładane w nich nadzieje. Nie minął kwadrans, jak poczułam w sobie przyjemne ciepło, rozkosznie rozlewające się w mych wnętrzach...
 
Nie był to jednak koniec. Kochanek posadził mnie na łóżku, zapiął kajdankami ręce z przodu i zakomunikował: "Zrobisz mi dobrze dłońmi!". Patrząc głęboko w oczy mężczyzny, "trzepałam" jego gorącego i twardego fiuta... Tymczasem ukochany wyjął telefon i zaczął wszystko filmować... Nie byłam już zwykłą niewolnicą seksualną, byłam osobistą gwiazdą porno pieprzoną w domowym zaciszu.
 
Film się kręcił a ja pieściłam jak umiałam najlepiej przyrodzenie ukochanego. Byłam niczym Ola Ciupa ubijająca śmietanę... Z tą jednak różnicą, że śmietana, którą ubijałam, była przeznaczona specjalnie dla mnie... Tak, moi kochani, tego popołudnia mój mężczyzna słodko mnie nakarmił. Co więcej, to co mi się "ulało", z rozkoszą nagrał i schował w swoim prywatnym archiwum...
 

Dodaj komentarz


Szukaj

Newsletter

Zapisując się na newsletter, zgadzam się na przetwarzanie danych osobowych, akceptując warunki Polityki prywatności.
BIGtheme.net http://bigtheme.net/ecommerce/opencart OpenCart Templates