Odwiedzam Ladacznicę w jednym z luksusowych kurortów, które sobie upodobała. Polska escort girl chce zachować anonimowość, więc nie wymienię nazwy miejsca, gdzie zostałem zaproszony. Tylko pytania i odpowiedzi.
<> Najpierw Niemcy, teraz egzotyczne klimaty... Czyżby polska Ladacznica była przemęczona?
<> Raczej wyczerpana odpoczynkiem w Niemczech (śmiech - przyp. red). Zabawa też bywa męcząca... A tak poważnie - każdy potrzebuje odpoczynku; a luxury escort girl - szczególnie.
<> Miejsce, gdzie się znajdujemy (dziękuję za zaproszenie), to twoja własność?
<> Nie do końca. Od dwóch lat wynajmuję ją na wyłączność, niemniej już rozmawiałam z właścicielem na temat ewentualnego kupna posiadłości.
<> Pewnie życzy sobie bajońskich sum?
<> Owszem, ale rozejrzyj się i powiedz szczerze - czy to miejsce nie jest warte każdej ceny...?
<> Niech za odpowiedź pozostanie moje westchnienie ;)
<> Kiedy wracasz do Polski?
<> Oby jak najpóźniej ;) Źle ci ze mną? Jeszcze się napracujesz - a teraz korzystaj ze słońca i wody... A tak na poważnie - myślę, że druga połowa czerwca to dobra pora na powrót. Wówczas wraca cała ekipa "Zapisków Ladacznicy".
<> Jako to?
<> W tym roku tak się złożyło, że każdy z członków mojej ekipy wyjechał gdzie indziej. Jedni są na Kajmanach, inni w Monaco, parę osób wyjechało na Madagaskar. Tylko ochroniarze nie mieli wyboru i są skazani - tak jak ty - na moje towarzystwo ;)
<> Cała przyjemność po mojej stronie ;) Dużo masz pracowników?
<> Zaczynałam w pojedynkę, później pojawił się tzw. impresario ds. rozkoszy, który tchnął życie w całą tę koncepcję. Efekt jest taki, że jeszcze kilka miesięcy temu zatrudniałam kilkanaście osób, dziś zaś jest już kilkadziesiąt.
<> Dobrze prosperujący biznes.
<> Owszem, co najciekawsze, wciąż się rozwija. Do tego stopnia, że czasem mam wrażenie, że tej machiny nie da się już zatrzymać...
<> No to tylko pozazdrościć.
<> (śmiech - przyp. red.) Nie jesteś jedyny, który zazdrości. Mam spore grono aktywnych zazdrośników, ale cóż - sukces tworzy zawiść...
<> Nie będę cię więcej zadręczać pytaniami, bo widzę, że lada moment wybieramy się w rejs jachtem - ostatnie więc pytanie: na stronie pojawia się coraz więcej treści w języku niemieckim - co to oznacza?
<> W coraz większym stopniu stawiam na rynki niemieckojęzyczne, ponieważ tam są pieniądze, śmiałe koncepcje, kreatywny rozwój; słowem - przyszłość.
Urodziłam się w Polsce, mieszkam tu i szanuję polskich czytelników. Z całym jednak szacunkiem, pieniądze najlepiej robi się poza granicami naszego kochanego kraju ;)
<> Dziękuję za rozmowę i za zaproszenie do tego pięknego miejsca.
<> Cała przyjemność po mojej stronie. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia niebawem ;)