Jeszcze do niedawna wszelkie zabawy związane z krępowaniem partnera lub partnerki w łóżku były uważane za zboczenie, a ich praktykowanie przypisywano sadomasochistom. Obecnie, kiedy seksualność powoli wychodzi z zacisza buduaru i jest obiektem publicznych dyskusji, taka opinia powoli przechodzi do lamusa.
Przyznajcie się, ile razy czytając „Pięćdziesiąt twarzy Greya” podczas krępowania Anastasii Steele przeszedł was dreszcz i bynajmniej nie był to dreszcz przerażenia, czy oburzenia, a zwykłe podniecenie, ciekawość jakby to było spróbować czegoś takiego samemu…